Orjaku, Hiiumaa, Estonia
Southern part of Hiiumaa island in Estonia. A very nice marina Orjaku, not far from a narrow peninsula built by a legendary giant throwing huge stones to the water. Today tourist try to finish his work. The harbor is quiet cheap and comfortable. Good place to rest for a while.
Na południowym wybrzeżu sporej, estońskiej wyspy Hiuma, (Hiiumaa oznacza „ziemię diabła”) leży mały porcik jachtowy Orjaku. Wbrew nazwie czuliśmy się tam nie jak w siedzibie Lucyfera, a wręcz jak u Pana Boga za piecem. Zacisznie, schludnie, przyjaźnie i tanio. W cenę 25 zł za dobę wliczony był nawet dostęp do Internetu (Wi-Fi). Podobnie jak w większości małych przystani Estonii byliśmy tu jedynym jachtem pod obcą banderą. Tutejszych też nie było wiele. Jeśli lubicie miejskie uciechy: dyskoteki, puby, muzea, to raczej nie zawracajcie sobie głowy tą mariną, tym bardziej, że dotarcie do niej wymaga zboczenia z wcale nie głównej, a raczej „bocznej drogi” jaką jest cieśnina Söla oddzielająca Saremę od Hiumy. Miłośnicy przyrody, piękna krajobrazu, a nawet historii, a przede wszystkim poszukujący ukojenia i oderwania się od codziennego zgiełku znajdą tu raj na ziemi. W pobliżu portu znajduje się ścieżka przyrodnicza. Stoi przy niej wieża obserwacyjna z widokiem na płytkie, dzikie jezioro. W nieco większej odległości, w sam raz na rowerową wycieczkę, znajduje się położona w lesie stadnina koni, uroczy kościółek i największa atrakcja w okolicy: malowniczy, piaszczysto-kamienisty półwysep stworzony przez rzucającego w wodę potężne głazy olbrzyma, a kończący się znikającą pod wodą grobelką nie szerszą niż leśna ścieżka, na której turyści układają kamienie, chcąc przedłużyć dzieło legendarnego giganta.