Jacht Weekend 820
Motor yacht Weekend 820.
Obiecywaliśmy, że od czasu do czasu napiszemy coś o jachtach, barkach, hausbotach. Dziś o łódce, na której zaczęła się nasza przygoda z hausbotingiem, czyli turystyką motorowodną. Weekend 820. Konstrukcja nieduża, prosta, lekka, o niewielkim zanurzeniu, a jednocześnie mająca 180 cm wysokości w kabinie. Znakomita do podróżowania po płytkich i dzikich szlakach, jakich w Polsce przecież nie brakuje. Długość Weekenda wynosi 8.2 metra, szerokość 2.85m, zanurzenie 0.35 m (!). W specyfikacji jachtu jest napisane, że liczba miejsc do spania 7, ale z własnego doświadczenia wiemy, że jest to wygodna łódka dla małżeństwa z dziećmi lub ewentualnie 3-4 osób dorosłych. Każdy jacht można zabudować na różne sposoby, ale miejsca jest wystarczająco dużo, by wydzielić kabinkę dziobową, salon połączony z kuchnią, WC, hundkoję i jakieś szafki. Duży kokpit pozwala całej załodze cieszyć się żeglugą. Weekend w wersji „gołej” jest łódką stosunkowo niską, co pozwala na przepływanie pod mostami z niewielkim prześwitem. Większość jednak jednostek ma różnego rodzaju daszki, ograniczające mocno tę cechę. Napędzany jest zwykle przyczepnym silnikiem. Oczywiście przewidziano także miejsce na wodę, paliwo, ogrzewanie, lodówkę, gaz… Po dyskusjach z innymi użytkownikami doszliśmy do wniosku, że jest to świetny jacht na polskie, nieuregulowane rzeki. Na dłuższą metę jednak pomyślelibyśmy o wzmocnieniu (pogrubieniu) dna, by w częstym starciu ze żwirkiem i kamieniami na płyciznach, za łatwo się nie uszkodziło. Na Weekendzie nie ma kabiny sternika, co w czasie słoty nie jest zbyt przyjemne. Myśląc o dłuższych wyprawach lub planując pływanie wiosną i jesienią, warto rozważyć zbudowanie jakiejś osłony.