Zawsze pod prąd
Już czwarty dzień płyniemy Vistulą Cruiser 30 Żeglugi Wiślanej z Żuław w kierunku Odry.
Na Nogacie w Malborku
Wczoraj na 859 kilometrze Wisły dogoniliśmy kajak. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że jest zimno jak pierun, od czasu do czasu przechodzą fale deszczu i silne porywy wiatru. Wydawało nam się, że płynąc o tej porze roku, jesteśmy twardzielami, ale gdzie nam do Piotra Kuryło, wyczynowca, maratończyka, człowieka, który obiegł Ziemię. Gdy go wyprzedzaliśmy zapytał dowcipnie - Daleko do Krakowa? Myśleliśmy, że żartuje, a on rzeczywiście teraz wiosłuje z Gdańska do Krakowa, w górę rzeki, by podkreślić przeciwności, z którymi zmagają się na co dzień niepełnosprawni. I stąd nazwa wyprawy: "Zawsze pod prąd". Szczytna inicjatywa, z całego serca popieramy i życzymy Piotrowi hartu ducha i siły w rękach!!!
Polish kayaker going up Vistula river from Gdansk to Cracow to show the society that life of disabled people is hard, just like his voyage against the current.