Gronostaj. Stoat.
Śniadanie z gronostajem. Breakfast with a stoat.
We were preparing early breakfast when something moved behind the window. That was an ermine. Still in summer/autumn fur.
Właśnie zasiadaliśmy do śniadania. Na dworze szarość jesiennego poranka. I jakiś ruch za szybą kuchennego okna. Pewnie znowu szczygieł skubie nasionka wielkiego łopianu, który specjalnie zostawiliśmy, żeby drobne ptaki miały co jeść. Ale nie. Na niewielkiej piramidzie kamieni pod płotem siedzi sobie gronostaj! Jeszcze ciągle w bardziej letniej niż zimowej szacie. Śliczny, zwinny, czujny... Jednak specjalnie się nie przejął, kiedy powolutku otwieraliśmy okno. Teleobiektyw zawsze mamy w pogotowiu, więc zdążyliśmy zrobić kilka klatek. Obserwowaliśmy go jeszcze przez chwilę, jak polował pośród traw, a nawet kiedy wykopał z nory tłustego nornika. Tego już nie sfotografowaliśmy, bo gęste chwasty mocno przesłaniały myśliwego. Potem wszyscy /także gronostaj/ zabraliśmy się w końcu do sutego śniadania. Niezły początek dnia, przyznacie :-)
Gronostaj, Stoat, Mustela erminea