Jeleń karpacki. Red deer.
Jelenie karpackie w Bieszczadach, piękne spotkanie. Red deers in The Bieszczady Mountains.
When I walked this forest road and saw a sunny place I thought to myself: it would be nice if some deer appeared here. A while later my dreams came true!
Też tak macie? Że podczas wycieczki, spaceru po lesie wymyślacie sobie kadry… Jakaś ciekawa kłoda – o… tu mógłby leżeć ryś! Wykroty na polanie… tu mógłby pozować niedźwiedź! Pięknie oświetlona droga… ech, tu przydałyby się właśnie teraz jelenie ! I to nigdy nie działa! Fotografia przyrodnicza to ciężki kawałek chleba, bo dyktuje w niej warunki sama natura. Choć wymyślamy takie kadry i sceny od lat, to niestety….nic. To się po prostu nie zdarza. Aż do wczoraj… Wyszłam rano do lasu, wydrapałam się szlakiem na górę, potem szłam szczytową drogą. Nic się nie działo, ale las się przerzedził i zobaczyłam piękne mgły w dole, więc postanowiłam zejść na zbocze i na wyrębie poszukać miejsca, z którego te mgły można by ładnie uchwycić… W pewnym momencie musiałam przedostać się przez leżące gałęzie i liście, więc troszkę narobiłam hałasu, czym wypłoszyłam dwie łanie. Zatrzymały się w krzakach kilkadziesiąt metrów dalej. Teraz już ostrożniutko wydostałam się na skraj drogi idącej w poprzek stoku. Dukt był ładnie oświetlony, więc westchnęłam sobie jak zwykle – Ale by było fajnie, gdyby te łanie tu wyszły… No i niewiarygodne, ale wyszły! Najpierw przemaszerowały samice, a za nimi jeden byk, potem majestatycznie wkroczył drugi samiec i…stanął dokładnie tam, gdzie chciałam, w pełnym słońcu! A potem jeszcze na dokładkę trzeci! Jelenie postały, pokręciły się, porozglądały, ale mnie nie wyczuły, choć zerkały w moją stronę. A potem spokojnie poszły za łaniami w las… Jaki z tego morał? Nigdy nie mów nigdy!
Jeleń karpacki, Red deer, Cervus elaphus elaphusTrzej muszkieterowie :-)
Przy okazji gorąco zapraszamy na
Plener fotograficzno-astronomiczny
"Bieszczady dniem i nocą"
10-12 stycznia 2014