Łanie jesiennie. Hinds in autumn.
Jesień to czas migracji zwierząt. Nie tylko tych dalekich, ale i takich całkiem bliskich. Zwierzęta o tej porze roku stają się bardziej ruchliwe i przemieszczają nie zważając na przeszkody. Znają to dobrze rolnicy, gdyż właśnie jesienią muszą częściej łatać ogrodzenia i pozrywane druty pastuchów elektrycznych. Dla fotografa przyrody to także czas, gdy łatwiej natknąć się na zwierzęta i złapać w kadr coś ciekawego. Wstajemy więc często o świcie i wędrujemy po polach, łąkach i lasach w nadziei na fajne spotkania. Raz było to stadko łań na szlaku turystycznym, innym razem łanie wybiegły wprost na nas z lasu na łąkę i przegalopowały tuż obok. A wczoraj, gdy zmachani sześciogodzinnym marszem po górach wróciliśmy wreszcie do domu, zastaliśmy na łące za stodołą chmarę około 40 łań pasących się na jeszcze zielonej roślinności :-)
Autumn is a time of migrations. Not only these well known long-distance but also short voyages. Animals begin to move from one place to another and farmers know it because they often have to repair fences broken by deers now. After the animals the predators move, for example wildlife photographers ;-). Here are some recent pictures of deer ladies we made on tourist trail or in the forest. 40 animals we saw just behind our barn.
Parami na szlaku. On tourist path.
Bieszczadzka "preria". Prairie in The Bieszczady Mountains.
Łanie na polanie ;-), czyli za stodołą. Red deer herd behind our barn.
Bank zdjęć © A. & W. Bilińscy
A przy okazji gorąco zapraszamy na
Plenery fotograficzno-astronomiczne