Wyspa Husö na Alandach. Husö on Åland Islands.
It is easy to find quiet places on Åland archipelago. One of such destinations is Husö, a small island with wooden jetty for the yachts. There are just a few farm houses and some sheep grazing grass not far from the marina. We saw 3 or 4 vipers sunbathing on the rocks as well.
To był dzień ostrej jazdy. Po kliku dobach zamurowania na Björkö przez sztorm 8B, sunęliśmy po mocno, jak na Alandy, rozbujanym morzu, bejdewindem 6B. Fajnie nawet się żeglowało, dopóki nie zorientowaliśmy się, że znaleźliśmy się na obszarze mapy określonym jako „niepomierzony”. O, nie – z taką szybkością, po niezbadanych i usianych skałami akwenach, nie będziemy pływać. Pozostało nam mozolne halsowanie krótkimi odcinkami, po oznakowanym torze, aż wreszcie dotarliśmy na Husö. Działo się to w roku 2001 więc być może od tego czasu wiele się tam zmieniło, choć sądząc z tempa życia na wysepce, to chyba nie. I dobrze by było, bowiem wspominamy Husö jako bardzo przyjemne miejsce. Sierpień, a przy długim, drewnianym pomoście stał, oprócz naszego, tylko jeden jacht. I wyglądało na to, że interesuje się nami głównie wędrujące samopas stado owiec oraz wygrzewające się na nasłonecznionych skałach żmije. Oba gatunki zwierząt jednak ustępowały nam z drogi. Na wyspie znajduje się kilka starych gospodarstw, trochę domków wakacyjnych i budynek bosmanatu, z powiewającą nad nim flagą Alandów. Za naszych czasów rządziła w nim młoda dziewczyna, która niedawno wróciła z długiej włóczęgi po Australii. Chętnie wrócimy jeszcze na Husö, żeby posiedzieć sobie po prostu jakiś czas w sympatycznej, wiejsko wyspiarskiej atmosferze.
Pomost dla jachtów. Marina on Husö island.Bosmanat. Harbor office.Przystań łodziowa. Boat harbor